poniedziałek, 27 maja 2013

44. Jak dojechać do Ionii w wielkim stylu cz.3

Wszystko działo się tak szybko, że aż trudno było się połapać. Fiora postarała się aby jej Taniec Ostrzy zranił wszystkich żołnierzy bez wyjątku. Jarvan nie ruszył się. Patrzył na Fiorę z podziwem. Podczas pobytu w różnych częściach Runterry nauczyła się wielu rzeczy, a szczególnie władać szablą. Co prawda dawno już umiała posługiwać się bronią, ale udoskonaliła tą umiejętność tak jak tylko było to możliwe. Jarvan pamiętał jeszcze czasy kiedy pięcioletnia dziewczyna walczyła z nim na drewniane miecze. Było to bardzo dawno jednak książę pamiętał każdy szczegół tego pojedynku, a tą zaciętą walkę przerwał sobotni obiad. Fiora od tamtego czasu niewiele się zmieniła. Zawsze słynęła z sztuki szermierskiej i ciętej riposty. Zawsze musiało być tak jak ona chce. Jarvan do tej pory żałował że Lux poznała Fiorę. Negatywne cechy mistrzyni fechtunku bardzo przypadły do gustu małej Luxannie i od tamtej pory blondynka jest jaka jest.
-JARVAN! Może z łaski swojej mi pomożesz- zapytała dziewczyna robiąc krok w tył
Jarvan użył Kataklizmu
-DEMACJA!!!- zawołał i użył Kataklizmu
Fiora z zwinnością szermierza przeszła wzdłuż żołnierzy zadając im śmiertelne ciosy
-Co się stało?- zapytał Jarvan patrząc na Fiorę
-Nic...- powiedziała dziewczyna ukrywając ból
Jarvan uniósł brwi i podszedł do mistrzyni fechtunku wyciągając rękę
-Nic mi nie jest- powtórzyła zirytowana
-Ale wolę się upewnić
Fiora przeniosła wzrok na morze i przekręciła rękę tak że można było dostrzec głęboką ranę
-Mogłabyś czasami bardziej uważać
-Tak, szczególnie wtedy jak sama walczę z całym oddziałem wojska
-Przepraszam, zamyśliłem się. No i w jaki sposób ty teraz masz zamiar dojechać do Ionii, dobrze wiesz że nie mam mocy uzdrowicielskiej
-A teraz było by dobrze jakbym powtórzyła słowa Sir Danieliusza "to tylko małe zadraśnięcie"
-Tak, słowa legendarnego pogromcy smoków z Fleljordu doskonale pasują do tej sytuacji
-A jak?- zapytała Fiora malując linie na ziemi swoją szablą- Nigdy nie myślałam że tu jest aż tak pięknie- powiedziała po chwili ciszy
I rzeczywiście na błękitnym niebie widać było zachodzące słońce, które odbijało się w morzu niczym w lustrze.
-Wierz mi, nigdy nie widziałaś Ionii
Dziewczyna się uśmiechnęła
-Może- wyszeptała- A nie umarzasz, że powinniśmy już płynąć?
-Gdzie ci się tak spieszy?- zapytał książę
-Do urokliwej, pięknej i pełnej magii krainy znanej jako Ionia


Katarina przestąpiła próg namiotu. Ciemne chmury przysłaniały gwiazdy. Przez chwile można było usłyszeć delikatny szelest.
-A jednak jesteś- powiedziała rudowłosa
-Jak mogłabym cię zostawić w tak ważnej chwili?- odparła postać w ciemnym płaszczu zsiadając z czarnego konia
-Miałaś przecież być....
-Na Wyspach Pustki nie było nic ciekawego do roboty
-Siberii co ja bym bez ciebie zrobiła?
-Umarłabyś tutaj- powiedziała dziewczyna z uśmiechem
-Na pewno... chodź- powiedziała wskazując drzwi
Siberii skinęła głową i weszła do namiotu.
-Więc jaką macie strategie?- zapytała wiedząc Dariusa i Swaina
Swain podszedł do makiety państwa
-Nasze wojska są tu- wskazał na południe Ionii- Tu jest zamek Ioński
-Jaki macie plan na przejęcie Ionii?
-Tradycyjna wojna- powiedział Darius
-Mi pasuje- odparła Siberii
-Tak, takie klimaty idealnie dla ciebie- powiedziała Cassiopetia- Tak samo jak dla Kath
-Cassio, ucisz się- warknęła Katarina
-Planujemy także zawrzeć pakt z plemieniem Narya
-Nie złe plany widzę- powiedziała Siberii- Tylko kto?
-Myślę że ty- powiedział Swain- I może Kath
-Kiedy?- zapytała Katarina
-Kiedy chcecie- odparł generał
Rudowłosa spojrzała na Sibierii
-No czekaj! Buty przebiorę, bo te są strasznie nie wygodne- odparła przybyszka
-A co najzwyklejsze oficerki nie wygodne?- zapytała zirytowana Cassiopetia
-No właśnie nie, płaska podeszwa... nie dla mnie...
Katarina zaśmiała się.


-Irelia- powiedział Zelos wchodząc do sali tronowej- mogę cię prosić na słówko
-Jasne- odparła dziewczyna
-Ty Karma też chodź
Karma spojrzała na Irelię, a ta wzruszyła ramionami.
-Chodźcie- powiedział chłopak
W pomieszczeniu był tylko Kennen
-A ten tu czego?- zapytała Karma
-Ty sobie nie pozwalaj- odparł ninja
-Kennen- warkną Zelos
-No ona zaczęła!
-Zachowujecie się jak dzieci- powiedziała Irelia
-Co niektórzy- dodała Karma
-A więc zawołałem was tutaj, aby prosić was żeby nie brałyście udziału w bitwie
-A czemu?- zapytała Irelia
-Wojna nie jest dla dziewczyn...
Kennen się zaśmiał. Zelos spojrzał na niego pytająco.
-Więc będę jasnowidzem: jakby Akali to usłyszała zaczęła by się śmiać. Po chwili tarzała by się ze śmiechu po podłodze, a jakbyś zapytał ją o co chodzi, ona zaszczyciła by cię swoim cytatem "aleś ty głupi". Ty zapytałbyś "dlaczego?", a ona wstałaby i powiedziała "równowaga musi być".
Dziewczyny wybuchły śmiechem.
-Kennen ja cię proszę, jak następnym razem będę w jakikolwiek sposób cię obrażać powiedz mi "aber du bist dumm*"
-Dobrze... a co to znaczy?
-Nie musisz wiedzieć
_________________________________________________________________________________
*aleś ty głupia

3 komentarze: