Wszystko działo się tak szybko, że aż trudno było się połapać. Fiora postarała się aby jej Taniec Ostrzy zranił wszystkich żołnierzy bez wyjątku. Jarvan nie ruszył się. Patrzył na Fiorę z podziwem. Podczas pobytu w różnych częściach Runterry nauczyła się wielu rzeczy, a szczególnie władać szablą. Co prawda dawno już umiała posługiwać się bronią, ale udoskonaliła tą umiejętność tak jak tylko było to możliwe. Jarvan pamiętał jeszcze czasy kiedy pięcioletnia dziewczyna walczyła z nim na drewniane miecze. Było to bardzo dawno jednak książę pamiętał każdy szczegół tego pojedynku, a tą zaciętą walkę przerwał sobotni obiad. Fiora od tamtego czasu niewiele się zmieniła. Zawsze słynęła z sztuki szermierskiej i ciętej riposty. Zawsze musiało być tak jak ona chce. Jarvan do tej pory żałował że Lux poznała Fiorę. Negatywne cechy mistrzyni fechtunku bardzo przypadły do gustu małej Luxannie i od tamtej pory blondynka jest jaka jest.
-JARVAN! Może z łaski swojej mi pomożesz- zapytała dziewczyna robiąc krok w tył
Jarvan użył Kataklizmu
-DEMACJA!!!- zawołał i użył Kataklizmu
Fiora z zwinnością szermierza przeszła wzdłuż żołnierzy zadając im śmiertelne ciosy
-Co się stało?- zapytał Jarvan patrząc na Fiorę
-Nic...- powiedziała dziewczyna ukrywając ból
Jarvan uniósł brwi i podszedł do mistrzyni fechtunku wyciągając rękę
-Nic mi nie jest- powtórzyła zirytowana
-Ale wolę się upewnić
Fiora przeniosła wzrok na morze i przekręciła rękę tak że można było dostrzec głęboką ranę
-Mogłabyś czasami bardziej uważać
-Tak, szczególnie wtedy jak sama walczę z całym oddziałem wojska
-Przepraszam, zamyśliłem się. No i w jaki sposób ty teraz masz zamiar dojechać do Ionii, dobrze wiesz że nie mam mocy uzdrowicielskiej
-A teraz było by dobrze jakbym powtórzyła słowa Sir Danieliusza "to tylko małe zadraśnięcie"
-Tak, słowa legendarnego pogromcy smoków z Fleljordu doskonale pasują do tej sytuacji
-A jak?- zapytała Fiora malując linie na ziemi swoją szablą- Nigdy nie myślałam że tu jest aż tak pięknie- powiedziała po chwili ciszy
I rzeczywiście na błękitnym niebie widać było zachodzące słońce, które odbijało się w morzu niczym w lustrze.
-Wierz mi, nigdy nie widziałaś Ionii
Dziewczyna się uśmiechnęła
-Może- wyszeptała- A nie umarzasz, że powinniśmy już płynąć?
-Gdzie ci się tak spieszy?- zapytał książę
-Do urokliwej, pięknej i pełnej magii krainy znanej jako Ionia
Katarina przestąpiła próg namiotu. Ciemne chmury przysłaniały gwiazdy. Przez chwile można było usłyszeć delikatny szelest.
-A jednak jesteś- powiedziała rudowłosa
-Jak mogłabym cię zostawić w tak ważnej chwili?- odparła postać w ciemnym płaszczu zsiadając z czarnego konia
-Miałaś przecież być....
-Na Wyspach Pustki nie było nic ciekawego do roboty
-Siberii co ja bym bez ciebie zrobiła?
-Umarłabyś tutaj- powiedziała dziewczyna z uśmiechem
-Na pewno... chodź- powiedziała wskazując drzwi
Siberii skinęła głową i weszła do namiotu.
-Więc jaką macie strategie?- zapytała wiedząc Dariusa i Swaina
Swain podszedł do makiety państwa
-Nasze wojska są tu- wskazał na południe Ionii- Tu jest zamek Ioński
-Jaki macie plan na przejęcie Ionii?
-Tradycyjna wojna- powiedział Darius
-Mi pasuje- odparła Siberii
-Tak, takie klimaty idealnie dla ciebie- powiedziała Cassiopetia- Tak samo jak dla Kath
-Cassio, ucisz się- warknęła Katarina
-Planujemy także zawrzeć pakt z plemieniem Narya
-Nie złe plany widzę- powiedziała Siberii- Tylko kto?
-Myślę że ty- powiedział Swain- I może Kath
-Kiedy?- zapytała Katarina
-Kiedy chcecie- odparł generał
Rudowłosa spojrzała na Sibierii
-No czekaj! Buty przebiorę, bo te są strasznie nie wygodne- odparła przybyszka
-A co najzwyklejsze oficerki nie wygodne?- zapytała zirytowana Cassiopetia
-No właśnie nie, płaska podeszwa... nie dla mnie...
Katarina zaśmiała się.
-Irelia- powiedział Zelos wchodząc do sali tronowej- mogę cię prosić na słówko
-Jasne- odparła dziewczyna
-Ty Karma też chodź
Karma spojrzała na Irelię, a ta wzruszyła ramionami.
-Chodźcie- powiedział chłopak
W pomieszczeniu był tylko Kennen
-A ten tu czego?- zapytała Karma
-Ty sobie nie pozwalaj- odparł ninja
-Kennen- warkną Zelos
-No ona zaczęła!
-Zachowujecie się jak dzieci- powiedziała Irelia
-Co niektórzy- dodała Karma
-A więc zawołałem was tutaj, aby prosić was żeby nie brałyście udziału w bitwie
-A czemu?- zapytała Irelia
-Wojna nie jest dla dziewczyn...
Kennen się zaśmiał. Zelos spojrzał na niego pytająco.
-Więc będę jasnowidzem: jakby Akali to usłyszała zaczęła by się śmiać. Po chwili tarzała by się ze śmiechu po podłodze, a jakbyś zapytał ją o co chodzi, ona zaszczyciła by cię swoim cytatem "aleś ty głupi". Ty zapytałbyś "dlaczego?", a ona wstałaby i powiedziała "równowaga musi być".
Dziewczyny wybuchły śmiechem.
-Kennen ja cię proszę, jak następnym razem będę w jakikolwiek sposób cię obrażać powiedz mi "aber du bist dumm*"
-Dobrze... a co to znaczy?
-Nie musisz wiedzieć
_________________________________________________________________________________
*aleś ty głupia
No w końcu się doczekałem na tą notatkę :D
OdpowiedzUsuńXD
UsuńBeata... Nie chce mi się czytać XD ty mnie nie znasz? :D
OdpowiedzUsuń