Zelos powoli wracał do zdrowia. Nie martwiło go to, że w każdej sekundzie obóz może zostać odkryty przez Noxian. Nie martwiło go to, że prawie przez tydzień do obecnego dnia nie może się ruszać. Jego głowę zaprzątała jedna osoba, a mianowicie jego siostra. Tak ona była jedną wielką zagadką. Była na tyle odważna aby go ratować, ale też na tyle przestraszona widokiem krwi że nie potrafiła nikogo uderzyć. Tak Irelia była niezwykła. Ale była też druga osoba o której myślał... Karma. Odważna na tyle żeby powiedzieć do Katariny "Ruda", wykazać poświęcenie dla przyjaciółki, a może tylko on dostrzegał że ma takie piękne oczy o odcieniu fioletu...
-Irelia ty śpiochu wstawaj!!!- zawołała Karma wchodząc do namiotu w którym mieszkała razem z Irelią i Luxanną.
-Dziewczyno jest 7 nad ranem- powiedziała czarnowłosa otwierając jedno oko
-No właśnie idealny czas na trening
Irelia włożyła sobie poduszkę na głowę
-Lux czeka na nas
-Dobranoc
-Irelio, jak nie wstaniesz za 5 minut to postarzam się żeby obudziło cię coś ostrego
-Już wstaję
Karma pokręciła głową i wyszła z namiotu
-Lux!!!-zawołał pewien brunet
-Tak Garen- odpowiedziała przeurocza blondynka o niebieskich oczach
-Tylko się nie zabij
-Ale na czym mam się...
Dziewczyna runęła na ziemię
-Właśnie na tym- powiedział wskazując topór leżący na ziemi i uśmiechając się
-Bawi cię to?- zapytała zirytowana
-Właśnie jakaś wściekła blondynka leży na ziemi i...
-Nie kończ- powiedziała podnosząc się
Garen obdarzył ją uśmiechem i udał się w stronę swojego namiotu, ale Lux nie pozostawała mu dłużna więc...
-Luxanno Cowguar- powiedział z nutą irytacji
-Tak Garenie
-Możesz przestać i mnie postawić
-Postawić?
-Wiesz dobrze o co mi chodzi- powiedział patrząc na dziewczynę
-Tak ja stoję, a ty leżysz na ziemi więc mam cofnąć Związanie Światłem abyś mógł chodzić
-Ot co
-Chciałbyś- powiedziała unikając jego ręki- To do zobaczenia
-Lux, proszę...
-Skoro prosisz- powiedziała akcentując ostatnie słowo
Garen pokręcił z niedowierzeniem głową, lubił tą blondynkę nawet bardzo.
-No więc jak wiecie- powiedziała jedna z oficerek (z resztą jedyna)- Noxia to potężny kraj, a rac zej kraj z potężnym wojskiem, ale jest na nich sposób
-Jaki?- zapytała Karma
-Odwaga
Irelia trochę się skrzywiła
-Dlaczego?- dopytywała się "Oświecona"
-Ponieważ mimo pozorów Katarina to tchórz
-Co?- zapytała Irelia z niedowierzeniem- Przecież wróciła zabić oficera
-Wiesz dlaczego? Żeby odbudować swój honor
-Więc nie można wycofać się z pola bitwy?- powiedziała Karma
-Właśnie
Nagle za drzewami Irelia dostrzegła parę dużych żółtych oczów. Krzyknęła. W porę dostrzegła to oficerka.
-Kim jesteś i po co przybywasz?
Z cienia drzew wyłoniła się dziewczyna o żółtych oczach, krótkich czarnych włosach
-Mogę cię spytać o to samo- powiedziała
-A kim jesteś że mną rządzisz?
-Jestem Ahri pani Iońskich lasów
-Lisico o dziewięciu ogonach jak śmiesz nazywać siebie panią?
-Zaraz jak to lisico?- zapytała Karma
Ahri wyszła całkiem z cienia i miała... dziewięć białych ogonów
-Ja jestem panią Iońskich lasów
-Nie powinnaś sprzeciwiać się nikomu, starszyzna pozwoliła ci zostać człowiekiem, ale pod warunkiem, że nie będziesz wysysała z nikogo esencji, a ty dalej hasasz sobie i mordujesz kogo się da!
-Zobaczymy jeszcze kto tu ma władzę- powiedziała odwracając się i biegnąc w stronę lasu.
Wszystkie trzy patrzyły się w miejsce w którym przed chwilą stała Ahri
-Już jestem- powiedziała Lux, nikt jej nie odpowiedział- Co się stało?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz