sobota, 20 lipca 2013

47. jak dojechać do Ionii w wielkim stylu cz.6

A tu macie coś na umilenie wakacji :D
_________________________________________________________________________________
Katarina wyszła z namiotu za Swainem, ale już go nie spotkała. Za nią wyszła Sibierii.
-Jak?- zapytała rudowłosa
-Sama nie wiem, ale myślę że zmusiłaś go do działania
-To akurat wiem...
-Gratuluje Kath, dzięki tobie Swain znaczą... myśleć- powiedziała Cassio
-O ile w ogóle ma mózg- odezwał się Draven
Sibierii roześmiała się.
-I za to cię lubię Draven, twoje bezgraniczne i głupie poczucie humoru- powiedziała
-To czas się zbierać- powiedział Darius
-Ty idź drwalu rąbać drzewo- powiedziała Sibierii naśladując Dravena
-Dobra Sibi, nie musisz mi tego uświadamiać- powiedział brat Dariusa.
-Nie staram się o to- powiedziała dziewczyna- No wiesz... a z resztą potem ci wytłumaczę
-Później może nie być czasu
-Coś sugerujesz?
-Ależ skąd że.
-Darius ma racje, zaraz powinniśmy wyruszyć, w dobrym tempie dotrzemy tam jeszcze dziś- stwierdziła Katarina.
-Kath wyluzuj gdzie ci się spieszy?- zapytał Draven.
-Czekałam wystarczająco długo, aż szanowny pan Swain zdecyduje się na atak i nie mam najmniejszego zamiaru czekać ani sekundy dłużej.
-No niech ci będzie- powiedziała Sibierii- Ale najpierw muszę coś sprawdzić, dołączę do was na bitwie.
-A gdzie pójdziesz- zapytała Cassio.
-A co cię to kochana obchodzi? - powiedziała kierując swój wzrok na Cassiopetie- Jakbyś wiedziała tyle co ja lub twoja siostra, wolałabyś milczeć.
-Doprawdy?- powiedziała po czym się odwróciła.
-Niektóre tajemnice warto zachować dla siebie, sama coś o tym wiesz- stwierdził Darius.
Cassio syknęła.
-Nie wnikaj w moją przeszłość, proszę.


-Zelos, dlaczego myślisz że Noxus się nie wycofał- zapytała Irelia.
-Hmm... bo nie wygrali- odparł chłopak.
-Mam do ciebie sprawę, chodź...
-A nie możesz tutaj?
-Nie!
-No niech ci będzie.
Rodzeństwo weszło do ogrodów
-Więc?- zapytał Zelos
-Chodzi o Clarie...
-Kochana, Clarie znalazła sobie... no powiedzmy druga mamę. Ty nie widzisz jak Heket jest dla niej ważna??
-Ale Heket jest niezależną dziewczyną... ile ona ma właściwie lat 20? Jest oficerem w wojsku i nawet chłopaka nie ma...
Zelos się roześmiał
-A co to ma do rzeczy?
-Clarie jest dla niej jak córka...
-I myślisz że ta niezależna 20 letnia dziewczyna nie znajdzie sobie chłopaka? A właściwie to nie musi szukać, to oni znajdą ją
-Raczej nie spotkałam żadnej osoby, która by nie musiała...
-A ty myślisz że żaden chłopak nie chciał by mieć dziewczyny która umie walczyć
-Okej niech wyjdzie na twoja ja nie wtrącam się w sprawę Clarie, ale za to ty obiecaj mi że nie będziesz zmuszał Karmy do zostania w zamku w czasie bitwy
-Ale mi się siostra trafiła, normalnie bezmyślna istota... Ale wiesz co są też dobre strony
-Jakie?- zapytała dziewczyna spoglądając na brata
-Mamy gości
-O jak miło... I jak dużo... Zelos, nie wiem czy w zamku zmieści się całe wojsko Noxii chyba będzie trzeba na dworze zrobić spotkanie
-Dobry pomysł... to może idź powiedzieć Cyprianowi

poniedziałek, 1 lipca 2013

46. Jak dojachać do Ionii w wielkim stylu cz.5

W pokoju panowała cisza, którą przerwała Katarina rzucając swoimi sztyletami w stół. Siberii opierała się o ścianę i piłowała paznokcie pilnikiem. Swain stał nieruchomo nad makietą Ionii. Cassiopetia grała w szachy z Draven'em.  Darius patrzył na rozgrywkę szachową.
-Dość tego- krzyknęła Katarina wstając- Może założymy tutaj wioskę i nazwiemy ją "Wioska Wojska Której Generał Bał Się Zaatakować"
-W skrócie "WWKGBSZ"- dodała Siberii
Swain spojrzał na dziewczynę i powiedział
-W takim razie... atakujemy
Draven zaczął się śmiać
-Swain, nie wiedziałem że słowa Kath będą w stanie cię zmusić do czegoś takiego
Cassiopetia spojrzała na szachownice i powiedziała
-Dobra poddaję się, jestem otoczona
-Swain... ty serio mówisz?- zapytał Darius
-Jak najbardziej, a teraz pokarzemy Ionii co to potęga
-A jakże by inaczej- powiedziała Siberii rzucając pilnik na podłogę


-Dojeżdżamy- powiedziała Jokasta patrząc na Ashe
-Wiem...- odparła łuczniczka
-Przydało by się wstąpić do Master Yi i Wukonga- powiedział Tryndamere- Mistrzowie Wuju jak najbardziej przydadzą się w tej walce
-To prawda- powiedziała Nefryda poprawiając niebieskie włosy
-A ja dalej zastanawiam się jakim cudem twoje włosy są niebieskie- powiedział Król Barbarzyńców
Pani Wschodniego Freljordu uśmiechnęła się
-To tajemnica moja i mojego plemienia
-Ej no weź...
-I tak ci nie powiem- odparła stanowczo
-A ja i tak się dowiem
-Myślę że po Wukonga i Maser'a Yi trzeba będzie wysłać tylko dwie osoby- powiedziała Ashe
-To ty i Tryndamere- odparła Jokasta
Ashe skinęła głową i powiedziała
-Macie może jakiś pergamin... cokolwiek
Nefryda podała jej kartkę. Łuczniczka napisała kilka słów na kartce, przywiązała ją do strzały i strzeliła w drzewo. Po chwili z lasu wyszedł Master Yi
-Ashe, przerwałaś moją medytację
-Przepraszam Master, ale po prostu nie mamy czasu. Ionia jest atakowana.
-Jeśli była by wojna widziałbym o tym...
-Chwała pradawnym bogom, że wojna jeszcze się nie rozpoczęła, ale w Ionii są oddziały wojska Noxiańskiego
-Masterze,a gdzie Wukong?
-Wukong wybrał się w góry...
-No w końcu nie ważne jak daleko jest jego szczyt...- zaczęła Nefryda
-I tak tam dotrę- odparł Wukong pojawiając się pośród nich
-Po pierwsze mówiłem ci abyś nie znikał w mojej obecności, a po drugie co tu robisz?- zapytał Master Yi
-Medytowałem i zobaczyłem, że będziemy mieć gości
-Miło że wróciłeś- powiedziała Jokasta
-Więc powiedz jasno Masterze wchodzicie w to?- zapytał Tryndamere
-Wukongu?- zapytał Master
-Tak... ale macie posiłki?
-Oczywiście- powiedziała Ashe
-Więc ja też- odparł Yi
-Zapraszamy na pokład- powiedziała Nefryda


-No i jesteśmy- powiedział Jarvan
-Taa... - powiedziała bez entuzjazmu Fiora
-A tobie co znowu?
-Tak właściwie to nic, ale widzę chyba Katarinę
-Gdzie?
-Tam, ja tego rudzielca wszędzie poznam
-Fiora takie małe pytanko, czy ty zamierzasz skoczyć do wody i przepłynąć jakieś pół kilometra
-Czemu by nie?
-Nie no spoko....
-Moment, moment... czy ty powiedziałeś "spoko"
-Tak, uczę się od ciebie
-Dobra, a masz jakiś inny plan?
-Tak, teleportujemy się na pole bitwy
-Hmmm... Okej!
_________________________________________________________________________________
Tak, długo mnie nie było i przepraszam was. Wiem nie tego się spodziewaliście *krótkie*