A tu macie coś na umilenie wakacji :D
_________________________________________________________________________________
Katarina wyszła z namiotu za Swainem, ale już go nie spotkała. Za nią wyszła Sibierii.
-Jak?- zapytała rudowłosa
-Sama nie wiem, ale myślę że zmusiłaś go do działania
-To akurat wiem...
-Gratuluje Kath, dzięki tobie Swain znaczą... myśleć- powiedziała Cassio
-O ile w ogóle ma mózg- odezwał się Draven
Sibierii roześmiała się.
-I za to cię lubię Draven, twoje bezgraniczne i głupie poczucie humoru- powiedziała
-To czas się zbierać- powiedział Darius
-Ty idź drwalu rąbać drzewo- powiedziała Sibierii naśladując Dravena
-Dobra Sibi, nie musisz mi tego uświadamiać- powiedział brat Dariusa.
-Nie staram się o to- powiedziała dziewczyna- No wiesz... a z resztą potem ci wytłumaczę
-Później może nie być czasu
-Coś sugerujesz?
-Ależ skąd że.
-Darius ma racje, zaraz powinniśmy wyruszyć, w dobrym tempie dotrzemy tam jeszcze dziś- stwierdziła Katarina.
-Kath wyluzuj gdzie ci się spieszy?- zapytał Draven.
-Czekałam wystarczająco długo, aż szanowny pan Swain zdecyduje się na atak i nie mam najmniejszego zamiaru czekać ani sekundy dłużej.
-No niech ci będzie- powiedziała Sibierii- Ale najpierw muszę coś sprawdzić, dołączę do was na bitwie.
-A gdzie pójdziesz- zapytała Cassio.
-A co cię to kochana obchodzi? - powiedziała kierując swój wzrok na Cassiopetie- Jakbyś wiedziała tyle co ja lub twoja siostra, wolałabyś milczeć.
-Doprawdy?- powiedziała po czym się odwróciła.
-Niektóre tajemnice warto zachować dla siebie, sama coś o tym wiesz- stwierdził Darius.
Cassio syknęła.
-Nie wnikaj w moją przeszłość, proszę.
-Zelos, dlaczego myślisz że Noxus się nie wycofał- zapytała Irelia.
-Hmm... bo nie wygrali- odparł chłopak.
-Mam do ciebie sprawę, chodź...
-A nie możesz tutaj?
-Nie!
-No niech ci będzie.
Rodzeństwo weszło do ogrodów
-Więc?- zapytał Zelos
-Chodzi o Clarie...
-Kochana, Clarie znalazła sobie... no powiedzmy druga mamę. Ty nie widzisz jak Heket jest dla niej ważna??
-Ale Heket jest niezależną dziewczyną... ile ona ma właściwie lat 20? Jest oficerem w wojsku i nawet chłopaka nie ma...
Zelos się roześmiał
-A co to ma do rzeczy?
-Clarie jest dla niej jak córka...
-I myślisz że ta niezależna 20 letnia dziewczyna nie znajdzie sobie chłopaka? A właściwie to nie musi szukać, to oni znajdą ją
-Raczej nie spotkałam żadnej osoby, która by nie musiała...
-A ty myślisz że żaden chłopak nie chciał by mieć dziewczyny która umie walczyć
-Okej niech wyjdzie na twoja ja nie wtrącam się w sprawę Clarie, ale za to ty obiecaj mi że nie będziesz zmuszał Karmy do zostania w zamku w czasie bitwy
-Ale mi się siostra trafiła, normalnie bezmyślna istota... Ale wiesz co są też dobre strony
-Jakie?- zapytała dziewczyna spoglądając na brata
-Mamy gości
-O jak miło... I jak dużo... Zelos, nie wiem czy w zamku zmieści się całe wojsko Noxii chyba będzie trzeba na dworze zrobić spotkanie
-Dobry pomysł... to może idź powiedzieć Cyprianowi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz