niedziela, 13 stycznia 2013

5.Propozycja przeciwnika.

Irelia wstała obudzona przez krzyk. Zdążyła się już przyzwyczaić do różnych sposobów budzenia. Podniosła się z łóżka i popatrzyła przez okno było ciemno, spojrzała na zegarek. Czwarta. Ale kto krzyczał? Nagle dostrzegła żołnierza biegnącego w stronę zamku. Coś się stało. Coś na pewno się stała, bo inaczej nikt nie budził by króla o czwartej rano. Ubrała się i pobiegła w stronę kowala, który tej nocy miał jej zrobić zbroję.
-Oh, Irelio jest czwarta nie spodziewałem się ciebie tak wcześnie- powiedział kowal
-Czy zbroja już gotowa?- odparła Irelia
-Nie zdążyłem zrobić hełmu
-Myślę że nie będzie mi potrzebny
- Irelio nie znasz Noxian, wykorzystają każdy brak na swoją korzyść
-Ale czy hełm jest tak ważny, że może zadecydować o moim życiu?
-Czasami tak, znając Dariusa i jego umiejętności
-A on jest aż tak straszny?
-Potrafi robić rzeczy których inni by się nie odważyli...
-Czyli jakie?
-Ale się zagadałem, no ubieraj tą zbroję...
-Ale nie skończyłeś....
-NOXUS ATAKUJE Z POŁUDNIA!!!- rozległ się krzyk
-Irelio, musisz szybko ubrać zbroję i iść do zamku- powiedział kowal
-Dobrze- dziewczyna nie miała czasu aby dopytać się o Dariusa, więc ubrała zbroję najszybciej jak się dało i   pobiegła w stronę zamku królewskiego.
-Irelio, dobrze że jesteś razem z Karmą pomorzecie ludzią przejść z domów do zamkowych bunkrów
-Dobrze królu, ale myślę że przydam się na polu bitwy mamy małe wojska
-W obronie sobie poradzimy, zmusimy Noxian do wycofania się i poczekamy na Zelosa, mam nadzieję że Demacja jest z nami.

-Zelosie daleko jeszcze- zapytała Lux- jestem padnięta
-Nie jeszcze trochę- odpowiedział Zelos
-Mówiłeś tak 5 minut temu
-A czy to dawno?
-Trochę tak
-Ciiiii
-Coś się stało?- zapytał Garen
-Słyszycie?
-Tak
-To gdzie mieszkasz?- zapytała zniecierpliwiona Lux
-Tam gdzie słychać odgłosy walki
-To jedźmy
I ruszyli pędem przez las. Nawet Lux nie zadawała pytań tylko chwyciła uprząż swojego konia. Zatrzymali się na skraju lasu. Zobaczyli wielki odział wojska Noxańskiego.
-Tylko nie to- powiedział Zelos biorąc do ręki pistolet
-Zelosie czy to mądra decyzja?- zapytał Jarvan
-Mądra i to bardzo- powiedziała Lux
-O co ci chodzi?- zapytał Garen
- Wbijamy się- powiedziała i po chwili zbierając energię świetlną rzuciła Ostatnią Iskrę powalając cały rząd przeciwników.  Jednak nie był to dobry pomysł, bo całe wojsko obróciło się w ich stronę
-Cześć- powiedziała Lux nieśmiało
-Co tu się dzieje- powiedziała jakaś dziewczyna o czerwonych włosach
-No proszę kogo my tu mamy Demacjanie- powiedziała drwiąco- I co Garenie jak tam ręka?
-Nie prowokuj mnie Katarino
-O proszę Garenuś się boi- powiedziała takim tonem że pół wojska zaczęło się śmiać
-Kath, może zaczekamy na...- zapytała dziewczyna wyglądająca jak...wąż?
-Cassiopetio, nie mam najmniejszego zamiaru czekać na nikogo
-Ale przecież wiesz, że to Demacja nie poradzimy sobie
-Kto tu dowodzi?
-Ty
-I tego się trzymaj
-Czyli chcesz kolejną wojnę z Demacją?
-Jeśli stanie po stronię Ionii to tak
Zelos popatrzył na Jarvana i na Garena. Książe jakby przytakną Garenowi, a ten powiedział
-Katarino, może się pobawimy
 -Taniec ostrzy!
-DEMACJA!
-Oni bez siebie nie mogą żyć- powiedziała szeptem Lux do Zelosa- Nie spoczną póki jedno z nich żyje
-Ach...- Zelos zerkną na walczących, wyglądało to jak taniec, jakby znali kroki przeciwnika
-Dobrze,powiedziała Katarina

3 komentarze:

  1. Tym razem chyba wszystkie zdania mają sens :P Ale słabo z interpunkcją.

    W ogóle, Zelos i pistolet? WTF? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, poprawiałam to tylko mój net nie zna granic!!! Zmieniałam pół notki i się nie zapisało jestem absolutnie wkurzona i od następnego razu kopiuje notki, aby nie było tak jak z tą

      Usuń
    2. Aha i moja interpunkcja niech cię nie obchodzi, w ogóle jestem z niej słaba

      Usuń