sobota, 2 marca 2013

20. Zazdrość czy miłość

Szatynka patrzyła na Zelosa.
-Muszę to przemyśleć- powiedziała
Zelos kiwną głową i wyszedł.
Karma usiadła na wykładzinie.
"-Dlaczego to musi być takie trudne- przeszło jej przez myśl"
Ułożyła się w pozycji "kwiatu lotosu" i zaczęła medytować.


-I jak?- zapytała Irelia brata
-Nijak- odparł chłopak
-Czyli?
-Powiedziała że musi to przemyśleć
Zelos miną Garena i wszedł do namiotu
-To nie wyglądało jak zwieszenie broni- powiedział
-To dopiero początek wojny
-Pewnie tak- powiedział- A może pogadasz z Karmą a ja z Zelosem
-Karma zapewne medytuje, a Zelosowi nikt po za nią do rozumu nie przemówi
-Zapewne
-Teraz należy tylko schodzić im z drogi
-Gdzie Lux?
-Z Ahri obok prawej granicy


Szła powoli. Wiatr rozwiewał jej rude włosy odkrywając bliznę na lewym oku. Ubrana w lekką zbroję podążała w kierunku obozu. Że akurat po północy zachciało jej się spaceru po Iońskich lasach. Nagle usłyszała szelest. Odruchowo rzuciła sztyletem w to miejsce. Nic się nie stało.
-Kto tu jest?- zapytała
Brak odpowiedzi. Zrobiła krok w stronę swojego celu. Znów szelest. Obróciła się. Zobaczyła jej oczy.Blask księżyca odbijał się w nich niczym w lustrze.
-Kim jesteś?- zapytała rudowłosa
-A kim ty jesteś?- syknęła
-Pierwsza zadałam pytanie
-Nie boisz się?
-Ciebie?- mruknęła z pogardą
Wyszła z cienia drzew na jej niebieskawej twarzy  znajdowały się fioletowe kosmyki włosów.
-Jestem Evelynn, twój zabójca
-A ja jestem Katarina, oficerka wojska Noxiańskiego i twój zabójca
Modliszka odskoczyła do tyłu i znikła.
-Co boisz się?- zapytała Kath
-Niczego się nie boję- powiedziała i znalazła się tuż za nią- ale czuję że ciebie ma zabić toś inny
-Ach to szkoda -powiedziała i poszła w stronę obozu.
Usłyszała śmiech Evelynn


Irelia patrzyła na Resaliasa. Ptak był bardzo inteligentny.
-Lux?- zapytała czarnowłosa
-Hmmm?- odparła blondynka
-Jak myślisz czy Karma wybaczy Zelosowi?
-Na pewno, przecież ona jest ślepo w nim zakochana
-Zelos tak samo
-Widzisz? Wybaczy mu
Irelia się uśmiechnęła
-Zobaczysz będziesz druhną na ich ślubie- powiedziała niebieskooka
-Oj, myślałam że pierwsze na innym ślubie
-Kogo?
-Katariny i Garena, spójrz jak oni się kochają nie potrafią oderwać od siebie mieczy
Blondynka posłała jej wymuszony uśmiech i zaśmiała się sztucznie
-Ktoś tu chyba jest zazdrosny- powiedziała Irelia
-Wcale nie!
-Jeszcze zobaczymy- powiedziała cicho
_________________________________________________________________________________
Notka dedykowana wszystkim czytelnikom (oprócz Effy)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz